Dzisiaj przychodzę do was z postem recenzyjmym jest to pierwszy taki wpis na moim Blogu, więc proszę o wyrozumiałość. Tydzień temu szukając prezentów dla sióstr na dzień dziecka, natchnełam sie na sklep z wszystkim i z niczym wprawdzie i tam, znalazłam to cudeńko, byłam trochę przerażona ceną bo kosztowało w prawdzie parę euro a nie oszukujmy się, dobrze jest też wiedzieć co nakładamy na nasze ciało. Nakładamy na usta peeling, akurat ja nie przepadam za kupnymi i wolę sobie sama zrobić. (miód, cukier, cynamon, troszke wody) Peeling ma za zadanie oczyścić nasze usta z "brudu" Peelingujemy nasze usta okrągłym ruchami, po czym zmywamy woda. Otwieramy nasze opakowanie i staranie wyciągamy tak zwany sylikonik z serum jak mniej jego tracąc. Dociskamy naszą maske do naszych ust, nie powiem bylam zdziwiona że to aż takie wielkie, wiem że nie mam dużych ust ale to już chyba przesada. Ustawiamy na 15-20 min, po paru minutach czuć już ze coś łaskocze, czuć że